Rozdział 9
- Chętnie z tobą pójdę - powiedziałam i przytuliłam go. Czekałam na to żeby mnie zaprosił.
- Do zobaczenia - powiedział Jerome.
- Do zobaczenia.
Poszłam do swojego pokoju. Były tam wszystkie dziewczyny.
- Jerome zaprosił mnie na bal! - powiedziałam na wejściu.
- Wow Maro - powiedziała Amber. Uśmiechnęłam się.
- Ja idę z Michael'em - powiedziała Joy.
- Przecież to ten kujon z domu obok - oburzyła się Amber.
- Ja idę z Eddie'm - wtrąciła się Patricia.
- Przecież go nie lubisz - powiedziałam.
- Tak naprawdę on mi się podoba - wyszeptała zawstydzona.
- My już pójdziemy. Jest prawie dziesiąta. Wyszły a ja zaczęłam rozmawiać z Patricią:
- Nie wiem co o tym myśleć. Lubię Jeroma ale nie jestem gotowa na nowy związek po Micku - wyznałam jej.
- Maro, Mick już nie wróci. Wiesz o tym. Życie idzie naprzód. Kiedy będziesz gotowa na nowego chłopaka? - spytała.
- Nie wiem. Nigdy.
- Maro. Masz szczęście, że jest jeszcze jeden chłopak. Może Mick to nie był ten jedyny?
- Patricio masz rację - stwierdziłam.
- No przeciesz wiem - powiedziała a ja zaczęłam się śmiać.
- Patricio poszłabyś ze mną wybrać jutro sukienkę - spytałam.
- Pewnie. Sama muszę jakąś kupić.
Następnego dnia po szkole poszłam z Patricią do sklepu po sukienkę. Było tam tyle ślicznych sukienek ale w końcu zdecydowałam się na fioletową:
Patricia wybrała czarną:
- Patricio jest śliczna - przyznałam.
- Twoja też.
Wróciłyśmy do domu. Amber stała w hollu i rozmawiała z Verą.
- Co wy tam macie - spytała Vera. Pokazałyśmy jej sukienki - Jakie śliczne - zachwyciła się.
- Mojej nie przebijecie - powiedziała Amber i poszła do swojego pokoju. Patricia poszła za nią. Zatrzymałam ją w połowie schodów i spytałam:
- Zaniesiesz moją sukienkę do pokoju. Ja idę do Jeroma.
- Oczywiście - powiedziała z lekkim uśmieszkiem. Udałam się do pokoju Jeroma. Zapukałam i weszłam do środka. Jerome chował coś pod łóżko.
- Cześć Jerome - powiedziałam.
- Hej Maro. Co tu robisz?
- Przyszłam trochę z tobą porozmawiać.
- Maro moglibyśmy porozmawiać jutro. Umówmy się o 9:00 w hollu. Pójdziemy razem na dzień osła.
- Dobrze. Do jutra - powiedziałam zawiedziona i wróciłam do pokoju.
3 komentarze = ciąg dalszy
Super!Świetny!Kiedy następny?
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że szybko będą trzy komentarze! Świetne!
OdpowiedzUsuńCzekam na następny! To jest świetne, a sukienka Mary śliczna.
OdpowiedzUsuńSuper rozdział
OdpowiedzUsuńa sukienki śliczne ; D