wtorek, 7 lutego 2012

Rozdział 13

Rozdział 13

- To co idziemy? - staliśmy razem z Jeromem w hollu. Mieliśmy iść do jego taty do więzienia - Jerome nic ci nie jest? - spytałam.
- Boję się. Nie rozmawiałem z nim od 8 lat. Ja go w ogóle nie znam.
- Nie martw się Jerome. Przecież tam z tobą idę. Będę cię wspierać - pocieszyłam go.
- Dziękuje ci za wszystko - powiedział i przytulił mnie. Znowu poczułam jak dużo nas łączy. Nie mam odwagi przyznać się, że się w nim zakochałam - pomyślałam. Tak zakochałam się w nim, nie przesłyszeliście się. Wyszliśmy z domu i wsiedliśmy do taksówki. Przyjechaliśmy do więzienia i udaliśmy się do sali odwiedzin.
Siedział tam tylko jeden człowiek: tata Jeroma.
Poznałam go bo tym samym błysku w oczach. Wyglądał groźnie i niebezpiecznie ale miło.
Usiedliśmy naprzeciwko niego i czekaliśmy aż się odezwie.
- Wyrosłeś synu i wyprzystojniałeś - powiedział z lekkim uśmieszkiem. Miał ostry, nieznoszący sprzeciwu głos.
- Cześć tato - odpowiedział Jerome. Wstał, podszedł do swojego taty, przytulił go i popłakał się. Rozumiałam go. Wrócił na miejsce i chwycił mnie za rękę. 
- A ty kim ty jesteś? - spytał mnie pan Clarke.
- Jestem Mara Jaffray. Przyjaciółka Jeroma.
- Miło mi cię poznać Maro. 
- Mi pana też - odpowiedziałam.
- Maro mogłabyś nas na chwilę zostawić? - spytał Jerome.
- Pewnie. Będę czekać na zewnątrz - powiedziałam i wyszłam na dwór. Siadłam na murku i zaczęłam rozmyślać. Może Patricia ma rację. Może Mick to nie był ten jedyny. Los dał mi drugą szansę z przystojnym i miłym chłopakiem. Powinnam się cieszyć a nie rozpaczać po Micku - myślałam. Jerome wyszedł z więzienia i podszedł do mnie. 
- Zaprosił mnie na za tydzień i chce żebym przyszedł z Poppy. Nie spodobałaś mu się - powiedział.
- Trudno będzie musiał mnie zaakceptować.
- Jak to? - spytał ze zdziwieniem.
- Myślisz, że tak szybko wyniosę się z twojego życia - powiedziałam i pocałowałam go.
- Uwierz długo na to czekałem - powiedział i jeszcze raz mnie pocałował.
- Czyli teraz jesteśmy parą? - spytałam go.
- Masz co do tego wątpliwości? Dobrze. Maro chcesz być moją dziewczyną? - kiwnęłam głową i jeszcze raz się pocałowaliśmy. Kiedy wróciliśmy do domu trzymając się za ręce wszyscy mieli zdziwione miny.
- Co się stało w tym więzieniu? - spytała Amber keidy weszliśmy do salonu.
- Mara mnie pocałowała i teraz jesteśmy parą - odpowiedział Jerome. Wszyscy zaczeli bić nam brawo. To był dobry wybór - pomyślałam i pocałowałam Jeroma przy wszystkich.
- Woooooow - krzykneli wszyscy. 
Po kolacji poszłam z Jeromem do jego pokoju i oglądaliśmy film. Nistety znowu późno skończyliśmy oglądać film i musiałam zostać u niego na noc.


3 komentarze = ciąg dalszy 

7 komentarzy: