piątek, 17 lutego 2012

Rozdział 26

Rozdział 26

Poszłam do swojego pokoju. Patricia siedziała na łóżku i próbowała coś powiedzieć do Eddie'go. Wyglądała jakby nie mogła nic z siebie wykrztusić.
- Maro pomóż! Nie wiem co się stało Patrici. Nie może nic powiedzieć - krzyknął Eddie. 
- Za to ty, na to wygląda przejąłeś cały jej głos - powiedziałam żertobliwie. Popatrzył na mnie z ukosa i usiadł koło Patrici. 
- Mam pomysł! Daj jej kartkę może napisać to co chce powiedzieć - zaproponowałam. Eddie wyrwał jedną kartkę z pamiętnika Patrici i podał jej ją razem z długopisem. Nabazgrała coś na niej i odwróciła w naszą stronę.
- "Czuję się jakbym połknęła regał. Nie moge nawet kaszlnąć!" - przeczytałam.
- Przykro mi kochanie znajdziemy na to lekarstwo - pocieszył ją Eddie. Wyszedł z pokoju i zszedł po schodach. Zostałyśmy same. Popatrzyłam na Patricię współczującym wzrokiem. Odwzajemniła spojrzenie i padła na łóżko.


Jadalnie. Śniadanie

- Witam kochanie - powitał mnie Jerome i pocałował mnie w policzek. Usiedliśmy koło siebie a koło mnie usiadła Patricia. Nie wiem skąd ale miała w rękach Tablet. Wszystko co pisała pkazywało się w monstualnych rozmiarach na ekranie. Gadała z Eddie'm o cioci Cleo. Poznałam jej ciocie kiedy kiedyś zaczepiła nas na zakupach. Była całkiem sympatyczna. Jerome spytał mnie:
- Poszłabyś ze mną dzisiaj do par... - nagle przestałam go słyszeć. Poklepałam się po głowie, ale nie działało. Zaczęłam krzyczeć, chociaż sama nie wiem bo nic nie słyszałam, ale wszyscy zwrócili na mnie wzrok. Zobaczyłam, że Jerome coś mówi. Wyrwałam Patrici Tablet i napisałam na nim:
- "Nic nie słyszę! Nie wiem czy umiem mówić."
Jerome wziął zeszyt i napisał:
- "Spróbuj coś powiedzieć. Powiem ci czy usłyszeliśmy to"
Powedziałam to co mi przyszło do głowy:
- O kurcze! - Jerome pokiwał głową na "tak". Kamień spadł mi z serca. Nie ja będę pisała co mówie tylko inni. Wyszłam z jadalni i wyszłam z domu. Udałam się w kierunku szkoły. Chwilę później dogonił mnie Jerome trzymając zeszyt i długopis.
- Mam wrażenie, że to sprawka Senkhary - przyznałam. Dziwnie się czułam nie słysząc co mówię. Jerome pokazał mi zeszyt.
- "Przykro mi kochanie ale nic na to nie poradzę" - napisał. Pocałowałam go i pobiegłam do damskiej toalety. Wpadłam na Poppy. Coś powiedziała ale nie zrozumiałam. Zrobiła zaskoczoną monę i pomachała mi ręką przed twarzą. Zapytałam ją o długopis. Pogrzebała chwilę w plecaku i podała mi ołówek. Napisałam na ręce:
" Nic nie słyszę. Straciłam słuch"


3 komentarze = ciąg dalszy
 

6 komentarzy: