Rozdział 6
- Jerome, nie mówiłeś, że masz siostre.
- Bo nie chciałem żebyś wiedziała.
- Nie mówiłeś nikomu o mnie? - powiedziała z oburzeniem. Była bardzo podobna do Jeroma. Miała takie same piękne blond włosy i zielono-niebieskie oczy. Wydawała się całkiem miła.
- Nie, nie mówiłem ponieważ ty cały czas byś się do wszystkiego wtrącała - powiedział.
- Tak w ogóle jestem Mara. Przyjaciółka Jeroma - podałam jej ręke. Uścisnęła mi rękę i uśmiechnęła się - Do której klasy chodzisz? - spytałam.
- Do pierwszej. Jestem dwa lata młodsza.
Uśmiechnełam się do niej i odciągnełam Jeroma w boczny korytarz.
- Czemu mi o niej nie powiedziałeś? Jest całkiem miła.
- Uważasz tak bo jej jeszcze nie poznałaś. Jest wścibska i uparta.
- Kiedy ostatni raz ją widziałeś?
- 3 lata temu. Czemu pytasz?
- Może już wydoroślała? Nie oceniaj jej tak źle. Spróbuj ją poznać.
- Przez to, że cię tak lubię muszę cię posłuchać. Naprawdę uważasz, że moje włosy są piękne - spytał.
- Tak są piękne i co z tego?
- Dziękuje. Twoje też są całkiem ładne.
Zarumieniłam się i wróciłam do Poppy. Jerome poszedł za mną.
- Poppy, przepraszam, że tak długo to trwało.
- Nic się nie stało. Jerome nasz tata chodził do tej szkoły! To chciałam ci powiedzieć.
- Poppy skąd to wiesz? - spytał. Tak naprawdę to nigdy Jerome nie mówił nikomu o swoich rodzicach.
- Jego imię i nazwisko było na tablicy najlepszych uczniów tej szkoły!
- A z którego roku?
- 1983 - powiedziała Poppy.
- Musimy dowiedzieć się czegoś więcej. Poppy poszpiegój jeszcze trochę.
- Dobra. Zobaczymy się jutro.
- Dobra - powiedział niechętnie Jerome.
Kiedy Poppy zniknęła w korytarzu obok odezwałam się do Jeroma:
- Musimy zastanowić się nad projektem. Moglibyśmy zrobić pracę o Neptunie.
- Zgadzam się. Moglibyśmy zacząć dzisiaj po szkole.
- Chciałeś powiedzieć, że po obiedzie?
- Tak właśnie.
Dom Anubisa. Kiedy zjedliśmy obiad poszliśmy z Jeromem do jego pokoju. Pracowaliśmy nad projektem 2 godziny a potem oglądaliśmy film.
Skończyliśmy o 22:30 dawno po tym kiedy miałam być w swoim pokoju.
- Co teraz zrobimy?
- Jeśli zobaczę kogoś na korytarzu mocno oberwie - oznajmiła Vera z korytarza.
- Jeżeli chcesz możesz tu zostać na noc - zaproponował Jerome.
- A Alfie się zgodzi?
- Pewnie, nie przeszkadzasz mi.
- Możesz, spać na moim łóżku. Ja mam śpiwór, więc moge spać na podłodze - zaproponował Jerome.
- Dziękuje Jerome - pocałowałam go w policzek i położyłam się w jego łóżku. Pół godziny później wszyscy już spaliśmy.
Obódził mnie Jerome, ponieważ zaczął szukać swojej koszulki.
- Cześć chłopaki.
- Cześć Maro - odpowiedzieli równocześnie.
Kiedy przyszliśmy na śniadanie podeszła do mnie Patricia:
- Gdzie ty byłaś? - spytała.
- Spałam u Jeroma i Alfiego.
3 komentarze = ciąg dalszy
dZIAA Sely hah to Twoja stronka wymiata
OdpowiedzUsuńSuper . ; ]
OdpowiedzUsuńYou have a great talent
OdpowiedzUsuńsuper!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńFabina<3
super czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńps zaraz dodam rozdział 9!