niedziela, 26 lutego 2012

Rozdział 32

Rozdział 32

- W takim razie miło mi cię poznać Piper. Jestem Mara Jaffray, przyjaciółka Patrici. Chętnie przyjmę cię do naszego pokoju - odpowiedziałam. Piper wydała mi się całkiem sympatyczna, ale była ona totalnym przeciwieństwem Patrici. Miała na sobie białą koszulę z falbankami, fioletową spódnicę za kolana i żółte buty na obcasie. Jednym słowem wyglądem przypominała Amber.
- Dziękuje ci bardzo - powiedziała i przytuliła mnie. Odwzajemniłam uścisk. 
- Kiedy przyjechałaś? - spytała Patricia. 
- Godzine temu. Na początku byłam u pana Sweeta bo musiał przydzielić mnie do któregoś z domów - odpowiedziała Piper.
- Witamy w Domu Anubisa! - krzyknęła Patricia i przytuliła siostrę.
- Stęskniłam się za tobą Patricia.
- Ja za tobą też Piper.
 Nagle ktoś poklepał mnie po ramieniu. Odwróciłam się i zobaczyłam Micka.
- Już jesteś? - spytałam. Pokiwał głową na "tak" i wbrew mojej woli, pocałował mnie. Odepchnęłam go nogą i krzyknęłam:
- Mam chłopaka ty świnio. Już o tym rozmawialiśmy.
- Wiem, ale kocham cię Maro! - wyznał. Popatrzyłam mu w oczy i powiedziałam:
- Ja ciebie nie kocham. Skrzywdziłeś mnie!
- Czego ja nie mam co ma Jerome? - spytał.
- Jerome mnie szanuje a ty nie. Nie obchodzi cie co myślę i co czuję. Nie wiem dlaczego z tobą chodziłam. Teraz kocham Jeroma - powiedziałam.
- A ja ciebie - usłyszałam za mną. W korytarzu prowadzącym na strych stał Jerome.
- Długo tu stoisz? - spytałam.
- Jakąś godzinę - przyznał.
- Po co?
- Chciałem zobaczyć kogo spławisz. Mnie czy jego - pokazał Micka i chwycił mnie za rękę. 
- Naprawdę myślałem, że wygram z takim mięczakiem jak Jerome - powiedział Mick. Jerome rzucił się na Micka ale powstrzymałam go w ostatniej chwili:
- Przestańcie! To nie ma sensu. Mick przecież wiesz, że mnie straciłeś. Ty Jerome wisz, że mnie nie stracisz.
- Dziękuje - powiedział Jerome i pocałował mnie. Mick odwrócił wzrok i spytał:
- Po co mnie tu ściągnęłaś?
- Jesteś potrzebny nam wszystkim. Jeśli chcesz uratować Ninę musisz pójść ze mną - powiedziałam i poprowadziłam go do piwnicy. Stanęłam przed prochem który został z Senkhary i krzyknęłam:
- Senkharo! Chodź do nas!
- Czemu mnie wzywałaś? - spytała pojawiając się przede mną. 
- Mam dla ciebie niespodziankę - chwyciłam Micka i postawiłam go przed Senkharą. Mick spojrzał na nią podejrzliwie i powiedział:
- Znam cię. Widziałem cię dzień przed wyjazdem do Australi. Sprzedałaś mi te torbę. Co z nią jest?
- Dałam ją właśnie tobie, bo nie sądziłam, że wrócisz. Twoim zadaniem jest zabić mnie - przyznała i spojrzała na mnie smutnym wzrokiem.
- Czemu przyjmujesz to z takim spokojem? - spytałam.
- Nie oprę się uczuciu miłości. Zabij mnie wreszcie - powiedziała do Micka. Otworzył torbę i wyjął z niej brązowy woreczek. Wysypał zawartość na swoją dłoń. Był to złoty piasek.
- Co to? - spytał Jerome. 
- To dusza waszej koleżanki. Posyp mnie tym piaskiem a umrę.
- Mam to zrobić? - spytał mnie Mick.
- Tak! Na co jeszcze czekasz? - krzyknęłam. Mick rzucił piaskiem w ducha Senkhary. Zniknęła a z piasku uformował się duch Niny i wyleciał z piwnicy. Chwyciłam Jeroma za rękę i pobiegliśmy do salonu. Fabian siedział oszołominy na sofie a obok niego siedziała Nina. Uśmichnęła się do mnie i podeszła do nas. 
- Witaj znowu! - powiedziałam i rzuciłam się jej na szyje.


3 komentarze = ciąg dalszy  

5 komentarzy:

  1. Cudny!!! Poprostu genialny! Ale skoro miłość może zwyciężyć Senkharę to Mick naprawdę kocha Marę???

    OdpowiedzUsuń
  2. Bajeczny! Czekam na następny. ;***

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny scenariusz dodaj następny pliss:*********************

    OdpowiedzUsuń