Rozdział 17
W nocy ja i Jerome mieliśmy iść po raz pierwszy na spotkanie Sibuny żeby nas oficjalnie przyjąć. Znowu spałam u Jeroma ponieważ stwierdziłam, że z tamtąd łatwiej dojść do miejsca spotkań. Patricia od kiedy przestałam spać na górze śpi u Eddie'go. Nie sądziłam, że Patricia się kiedyś zakocha. Alfie obudził nas o północy i wyszliśmy z pokoju a następnie udaliśmy się do salonu. Nina otworzyła klapę i weszliśmy do piwnicy.
- Jesteście oficjalnie w Sibunie. Pomogliście mi - oznajmiła Nina. Uśmiechnęłam się do niej. Przeszliśmy na drugą stronę piwnicy a Nina otworzyła wejście do tunelu. Ja szłam za Fabianem a za mną szedł Jerome.
- Dzisiaj przyszliśmy obmyślić plan przejścia na drugą stronę - wzkazał na dół. Popchnęłam kamyka na deskę zawieszoną na środku dziury. Przeturlał się i kiedy był w 1/4 deski ostrza wysunęły się ze ścian i zmiotły go w dół.
- Po co to zrobiłaś? - spytał Fabian.
- Zaraz zobaczysz - odpowiedziałam. Wzięłam drugi kamyk i przerzuciłam go na drugą stronę dołu. Ostrza nie wysunęły się.
- Posłuchajcie. Ostrza wysówają się kiedy przejdzie się ćwiartę deski ale jeśli nie dotyka się jej spokojnie przejdzie się na drugą stronę - wytłumaczyłam.
- Wow. Super pomysł. Teraz trzeba wymyślić jak przejść na drugą stronę nie dotykając deski - stwierdził Fabian.
- Mam pomysł! Patrzcie w górę. Przy suficie jest belka. Ciągnie się przez cały tunel. Można przerzucić przez nią linę i "przelecieć" na niej na drugą stronę - zaproponował Jerome.
- Mamy strategie. W życiu nie wymyślilibyśmy czegoś takiego bez waszej pomocy. Opłacało się was przyjąć! - przyznała Patricia.
- Słuchajcie! Jutro w nocy przyjdziemy tu z liną i zrealizujemy plan Jeroma i Mary - oznajmiła Amber.
- Sibuna? - spytał Fabian.
- Sibuna - powiedziali wszyscy i podnieśli ręce do twarzy w tym dziwnym geście. Zrobiłam to samo. Podejrzałam to kiedy szpiegowałam.
Rozeszliśmy się do swoich pokoji. Ja i Patricia poszłyśmy na górę do naszego pokoju.
W nocy przyśniła mi się kobieta w czarnej mgle. Powiedziała:
- Masz 4 miesiące na znalezienie maski inaczej umrzesz - dotkneła mojego ramienia i pojawił się na nim tatuaż. Obudziłam się z krzykiem.
Patricia stała obok mojego łóżka.
- Co ci się stało? - spytała. Odsłoniłam rękaw od piżamy. Na moim ramieniu był tatuaż z maską Anubisa.
3 komentarze = ciąg dalszy
świetny!!
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny.
Wow.
OdpowiedzUsuńNiesamowite...
OdpowiedzUsuńsIemk a Na fajnej stronce
OdpowiedzUsuńRewelacyjny!!!
OdpowiedzUsuń