czwartek, 15 marca 2012

Rozdział 44

Rozdział 44

- Eddie jesteś pewny? - spytał Alfie. Siedzieliśmy z Eddie'm w samochodzie i wypytywaliśmy o wszystko.
- To niemożliwe! Otrząśnij się wreszcie! - krzyknęłam.
- Proszę ciszej - ostrzegł kierowca.
- Przepraszam to się więcej nie powtórzy - odpowiedziałam.
- Nie mogłeś zobaczyć Senkhary. Ona nie żyje. Dedła - wmawiał mu Alfie.
- On tylko mówi co widział. Nie czepiaj się go - uspokoiłam.
- Jesteś pewny? - spytał Alfie.
- Tak. Tam był Rufus z Senkharą. Nie mylę się - powiedział Eddie.
- Czyli udało jej się wróci - przyznałam.
- Prawdopodobnie. To był jej duch w czarnej mgle - sprostował.
- Czyli wciąż ma nas pod kontrolą - stwierdziłam.
- O co ci chodzi? - spytał Alfie.
- Może nas porwać albo opętać. Jest w pełni mocy - wytłumaczyłam.
- To po co ja prałem spodnie? - oburzył się Alfie. Spojrzeliśmy z Eddie'm na niego podejrzliwie.
- Alfie czy ty...?
- lepiej tego nie mów - przerwał mi i dał pieniądze kierowcy. Wysiedliśmy z samochodu i weszliśmy do Domu Anubisa.
- Oddajcie mi maskę Anubisa! - krzyknął ktoś w salonie. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam Ninę opętaną przez Senkharę.
W koncie siedzieli Fabian, Amber, Joy i Patricia.
- Wiedziałem! Zabierzcie mnie od niej - krzyknął Eddie i pobiegł do męskiej toalety.
- Przynajmniej on jest bezpieczny. Masz jakiś pomysł? - spytał Alfie.
- Znowu szantażuje nas Niną, więc znamy reguły gry - przyznałam.
- Co? - oburzył się Alfie.
- Wiesz o co mi chodzi! - odpowiedziałam i popchnęłam go do salonu.
- Jak dawno was nie widziałam dzieci - powiedziała Senkhara.
- Czego chcesz? - spytał Alfie.
- Maskę Anubisa! - krzyknęła.
- Już raz ją dostałaś! - odpowiedział Alfie.
- Tym razem Rufus ją chce i dobrze o tym wiecie! - powiedziała.
- Masz rację. Czy dalej jesteś uczulona na miłość? - spytałam.
- Jak każdy zły charakter - przyznała.
- Wyczuwasz tu jakąś miłość? - spytał Alfie.
- Tak nawet więcej niż jedno uczucie miłości - powiedziała.
- Jak to działa? Ktoś ma powiedzieć, że kogoś kocha? - spytałam.
- Dziewczyno to nie takie łatwe. Potrzebny jest pocałunek lub ślub a nie tylko wyznanie - odpowiedziała znudzona Senkhara.
- Alfie chodź na stronę! - pociągnęłam go do kuchni.
- Kochasz Amber? - spytałam.
- No pewnie, że tak ale ona ma do mnie mieszane uczucia - przyznał.
- Wolisz ją pocałować czy poprosić o rękę? - spytałam żartobliwie.
- Poprosi o rękę ale ona się nie zgodzi więc zostaje pocałunek na co też się nie zgodzi - stwierdził Alfie.
- Alfie nie masz wyjścia i ona też więc jakoś się dogadacie - powiedziałam.
- Nie lubię tego, że jesteś taka mądra, troskliwa i wyrozumiała - przyznał.
- Ja też cię lubię - powiedziałam sarkastycznie i wepchnęłam go do salonu.
- Kocham Amber! - krzyknął.
- Idioto idź ją pocałuj - szepnęła Joy w jego kierunku.
- Dobra! Dobra. Ale niech ktoś przekona Amber - odpowiedział Alfie i poszedł w jej stronę. Amber wstała i sama go pocałowała.
- Byłam tak blisko ale wszystko przepadło! - krzyknęła Senkhara.
- Czemu nie umarłaś? - spytałam widząc, że Senkhara wciąż żyje.
- Ponieważ jestem w ciele waszej koleżanki - wyznała.




3 komentarze = ciąg dalszy


Ostatnio nie mam pomysłów więc pewnie się wam nie spodoba :(  

4 komentarze: