poniedziałek, 12 marca 2012

Rozdział 42

Rozdział 42

- Amber! Skup się! Widzieliście go tu? - spytałam. Staliśmy w rowerowni i szukaliśmy śladów po Rufusie.
- Jerome siedział w rogu związany i kłócił się o coć z Rufusem - powiedziała Amber.
- Patrz! Portfel Jeroma - krzyknął Fabian klepiąc mnie po ramieniu.
- Bez pieniędzy - zauważyłam.
- Czuję się jak w jakimś kiepskim serialu kryminalnym - powiedział Alfie.
- Czemu kiepskim? - spytała Amber.
- Ponieważ, nie wpadliśmy na rzaden trop - odpowiedział Fabian.
- A portfel? - spytałam.
- Możesz go wziąść. Nie przyda nam się - odpowiedział Fabian i podał mi go. W środku były trzy zdjęcia Poppy, pana Clarka, moje. Zobaczyłam, że coś wystaje zza mojego zdjęcia. Wyjęłam karteczkę napisaną przez Jeroma.
- Patrzcie! Jerome zostawił kartkę w portfelu - wszyscy podeszli do mnie i Alfie zaczął czytać:
"Rufus planuje przetrzymywać mnie tutaj dopóki nie dostanie maski Anubisa. Pomóżcie mi, bo on mi grozi"
- To może być pułapka - przyznałam.
- Wracajmy do domu - powiedział Alfie i wyszliśmy z rowerowni.
Kiedy weszliśmy do Domu Anubisa podbiegł do nas Eddie i powiedział:
- Wiemy gdzie jest Jerome! Patricia wsadziła Rufusowi nadajnik do płaszcza kiedy była przez niego porwana.
- Patricia jesteś genialna! - krzyknęłam i rzuciłam się jej na szyję.
- Przecież wiem - powiedziała z lekkim uśmiechem.
- To gdzie jest? - spytał Fabian.
- Są w lesie za szkołą ale cały czas się przemieszczają - przyznała.
- Czyli jadą - powiedziała Amber.
- Jak myślisz gdzie? - spytał Fabian.
- Raczej za las. Jest tam stary budynek sądu. Całkowicie zniszczony i opuszczony - powiedziałam.
- Skąd wiesz? - spytała Amber.
- Byłam tam kiedyś z Mick'iem. Kiedy biegał. Stał tam wtedy taki czarny samochód...
- Rufus - dokończył za mnie Eddie.
- Od dawna ma tam swoją kryjówkę? - spytał Alfie.
- Kiedy go obserwowałam kręcił się koło szkoły. Rzadko tam bywa - powiedziała Patricia.
- Patricio jeśli zobaczysz, że staneli ty, Alfie i Fabian idźcie tam poszpiegować - powiedziałam.
- Ok a ty co będziesz robić? - spytał Fabian.
- Poszukam w internecie coś na temat Rufusa i będę obserwować gdzie jest. W nagłym przypadku skontaktuję się z wami - odpowiedziałam.
- Ty Amber idź do Niny i Joy. Ciężko im - przyznał Fabian.
- Ok - powiedziała i wyszła z domu.
- Staneli! Są już daleko za lasem. Przybliżę obraz - obraz pokazał stary budynek sądu.
- To idziemy - powiedziała Patricia.
- Do zobaczenia - odpowiedziałam a oni wyszli. Eddie zerwał się z kanapy ale zatrzymałam go ręką.
- Gdzie idziesz? - spytałam.
- Za nimi. Nie zostawię tak Patrici - przyznał i wybiegł z salonu.
- I to jest prawdziwa miłość - powiedziałam sama do siebie.


3 komentarze = ciąg dalszy  

3 komentarze: